19:46:00

Koniki



Zaczęło się od Rarity, bo tego jednego Matylda jeszcze nie miała. Rarity to prototyp z filcu, ale postanowiłam się zaopatrzyć w polary.                             

           


 

Po Rarity przyszła kolej na Apple Jack, tylko Matylda nie pozwoliła mi zrobić z boku znaczka, bo już się chciała nim bawić. Postanowiłam jednak zrobić mu grubsze nogi i zgubił mi się wykrój na pyszczek, dlatego próbowałam zrobić inny, ale chyba wrócę do poprzedniego.
                               



No i jak na razie na trzecim koniku koniec, ale jeszcze czekają mnie pozostałe 4. Jednakże tego zrobiłam dwa razy, jeszcze dla kogoś w prezencie. Fluttershy, znów bez znaczka, jak ostatnio, ale poprawiłam pyszczek.



1 komentarz: