19:09:00
Jak to się wszystko zaczęło...
Razu pewnego Matylda zażyczyła sobie konika pony, ale chciała takiego duuużego, nie malutkiego jak w sklepach. Pomyślałam, że może sobie uszyjemy. W końcu jak byłam mniejszą dziewczynką, taką 12 letnią to bawiła mnie modelina, robienie na drutach, malowanie, rysowanie, szycie też. Warto czasem się zrelaksować i coś sobie podłubać. I tak to się własnie zaczęło :)
AUTOR:
Karolina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz