Zmodyfikowałam trochę wykrój, wydłużyłam nogi specjalnie dla konika, który jest trochę większy od reszty. Głowiłam się jak zrobić jej ślubną fryzurę, wyszło chyba nie najgorzej, choć najlepiej wygląda znaczek. Jeszcze brakuje jej ślubnych akcesoriów- muszę się wybrać do sklepu po tiuly na welon i suknię, dorobić kwiatki na głowie oraz "złote" buciki. Efekt końcowy jest następujący
A tak powstawała od czwartku
Sąsiadko jesteś czarodziejką. Nie mogę wyjść z podziwu, jakie cudeńka potrafisz wyczarować :)
OdpowiedzUsuń