Przy okazji chrzcin postanowiłam zrobić małą niespodziankę gościom i dla każdej pary uszyłam po jednym króliczku, takim małym, w ramach podziękowania za to, że byli obecni. Królisie są malutkie, takie jak poprzedni biały i mają też malowane buzie. Dziubałam je trzy dni, po nocach, co przypłaciłam niejednym bólem głowy, bo myślałam, że nie zdążę, jedynie już nie miałam czasu zrobić serduszek na brzuszku, ale wyszły i tak fajnie, z kokardkami na szyi.
Banda króliczków wygląda tak:
Różowe Ladies
Fioletowe brzdące
Białe bliźniaki
A tak wyglądały zapakowane w celofan i kokardki, w koszyczku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz